wtorek, 2 listopada 2010

November 2, 2010.

Sporo czasu mnie tutaj nie było. Czasami brakuje mi pomysłów co pisać.
Jak wiemy wczoraj było święto zmarłych. Z samego rana pojechałam z rodzicami na cmentarz. Szczerze mówiąc idąc tam łzy non stop były w moich oczach. Tłumaczyłam, że to przez wiatr i takie tam. Ale ciągle myślałam o moim dziadku, był mi tak bardzo bliski. Przed jego śmiercią nawet nie zdążyłam się pożegnać, ponieważ zginął w wypadku. Dziadek był cudownym człowiekiem, ciągle był uśmiechnięty. Minęły już 3 lata. Czasami zastanawiam się dlaczego los kara tak wspaniałych ludzi. Spoczywaj w pokoju, dziadku.
Ogólnie rzecz biorąc - jest fatalnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio się tak czułam. W ostatnim czasie zbyt wiele myślę, zbyt wiele rzeczy biorę do siebie. Niektórzy stwierdziliby, że wyolbrzymiam. Niby na co dzień jestem szczęśliwa, zawsze uśmiechnięta, ale to chyba rodzaj jakiejś gry. Tak naprawdę to w środku czuję pustkę. Totalną pustkę. Nie ma tam nikogo, niczego. Zastanawiam się, gdzie podziała się ta dziewczyna, która jeszcze kilka miesięcy temu mówiła, że życie jest piękne i że je kocha? Gdzie podziała się dziewczyna, która wciąż była uśmiechnięta, większość rzeczy miała gdzieś, cieszyła się z najdrobniejszych rzeczy? Większość powiedziałaby teraz, że przecież nic mi do życia nie brakuje, a tak naprawdę istnieje na świecie chyba tylko jedna osoba, która wie o mnie praktycznie wszystko. BIG LOVE dla niej. Wiem, że w tych notkach wydaje się totalnie nudną laską, która zachowuje się jak zdesperowana małolata, czy cokolwiek innego - jak chcecie. Ale raczej nic nie poradzę na to, że moje życie tak bardzo się zmieniło. Chciałabym z niego korzystać jak najlepiej, ale nie wiem czy potrafię. W szkole czy na dworze nikt nie zauważyłby tego co we mnie siedzi. Ciągle się śmieje, wygłupiam. Nie ma wokół mnie osoby, której mogłabym powiedzieć wszystko. Usiąść na łóżku, patrzeć sobie w oczy i zwierzać się totalnie ze wszystkiego. Jedni powiedzieliby, że to przez nieufność lub strach, drudzy stwierdziliby, że odizolowałam się od świata i sama jestem sobie winna. Odbierajcie to jak chcecie. Mogłabym tak pisać w nieskończoność, bo w mojej głowie jest teraz natłok myśli, ale wątpie, że ktokolwiek przeczyta tonę śmieci. Chyba w dzisiejszej notce nie będzie żadnych atrakcji, jakoś nie mam na to ochoty. Mam nadzieję, że nikt nie uśnie przy czytaniu tego. A może akurat znajdzie się osoba, która czuje to samo co ja? Wszystko jest możliwe.
Dobranoc.

poniedziałek, 25 października 2010

October 25, 2010.

Hej.
Haha, to jest mój dzień! Mam wenę i wszędzie dodaje coś nowego. W poprzedniej notce wspominałam o pisaniu bloga o JB i dotrzymałam słowa. Dzisiaj rano założyłam bloga, napisałam już prolog i pierwszy rozdział. Oto link do bloga > http://imaginary-beliebers-world.blog.onet.pl Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba i będą czytać.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień to nie byłam znów w szkole. Postaram się to ukryć przed rodzicami, bo będę miała przesrane, ale zobaczymy co da się zrobić. Nie poszłam, bo wczoraj wieczorem złapał mnie katar i po prostu nie mogłam wytrzymać dzisiaj rano. Siedziałam przed komputerem, a na biurku leżał stos chusteczek higienicznych. Na dodatek później zaczęła mi lecieć krew, ale to już chyba z osłabienia.
Jak pewnie niewiele z Was wie, kiedyś byłam fanką Pussycat Dolls i Rihanny. Pussycat Dolls już mi się totalnie znudziło, ale znowu strasznie polubiłam Rihanne. Ma świetne nowe piosenki, a jej nowe zdjęcia - przepiękne. Oto jedna z piosenek, której nie mogę przestać słuchać - http://www.youtube.com/watch?v=Vnz8rVxQ7Z0 .
Jeśli już mowa o Rihannie, dodam kilka jej zdjęć.





Rihanna jest śliczna, uwielbiam te zdjęcia. A Wy, jakich wykonawców słuchacie/lubicie? 

Tyle ode mnie, miłego dnia. ;)




Peace, Love & Bieber.



niedziela, 24 października 2010

October 24, 2010.

Hej.
Czuję się dziwnie. W piątek nie byłam w szkole, wczoraj cały dzień siedziałam w domu, a to wszystko przez okrutny ból brzucha, który był przy mnie od czwartkowego poranka. W piątek byłam u lekarza i zbyt wiele się nie dowiedziałam. Dostałam skierowania na różne badania, na które mam iść w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dzisiaj w kościele wkurzyłam się na maxa. Spotkania do bierzmowania mamy na godzinę 9, później zostajemy na mszy o 9:30, a gdzieś o 10:30 zawsze wracam do domu. Natomiast dzisiaj okazało się, że spotkania nie ma i od 9 siedziałam w kościele, do prawie 11:30! Myślałam, że tam zwariuje. Najlepsza była mina moherowych babć kiedy wychodząc z kościoła zarzuciłam slangiem przekleństw, hahaha.
Dzisiejszy dzień mogłabym nazwać dniem wspomnień, co nie wróży nic dobrego. Oglądałam mojego starego photobloga, stare zdjęcia, stare notki. W mojej głowie pojawiło się wiele obrazów z przeszłości, w sumie większość z nich to pozytywne wspomnienia, ale niestety wspomnienia i zdjęcia co jedyne co mam z tamtego czasu, bo to wszystko już nigdy nie wróci.

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć pisać jakiegoś opowiadania o JB, bo czasami łapie mnie wena i mam ochotę coś o nim popisać. Dobry pomysł? ;)

Znowu zaczęłam czytać Pamiętnik Narkomanki, który kiedyś rzuciłam w kąt i przestałam czytać. Lubię książki pisane w takiej formie. Kiedy czytam tę książkę często zapisuje kilka cytatów z niektórych stron, oto kilka z nich:

"Nie pamiętam kiedy przy tobie się nie śmiałam. To siła twojej miłości wyzwala radość i zbawczą energię życia. "
"Poddać się na finiszu to ostateczna głupota, ale wtedy właśnie brakuje sił i nie wierzy się w powodzenie. "
" Uczyniłam to, by nie uczynić tamtego. Więcej grzechów nie pamiętam. "
" Zbyt długo na Ciebie czekałam. Moje marzenia spełniają się z kosmicznym opóźnieniem, ponieważ nie wierzę, że nie istnieje większa prędkość od prędkości światła. Dobrze jest myśleć, że TAM wzrastamy do minus nieskończoności. "
" Kiedy zamykam się w twoich ramionach, ukołysana w bezsenny czas, koszmar oddala się i mogę uśmiechać się przez sen. To niepojęte, ile można uczynić dla drugiego człowieka. "

Mam nadzieję, że się podobają. A Wy, jakie lubicie książki, polecacie jakieś? :)
To na tyle ode mnie, miłego dnia. ;)



@paulaalovesJB.

sobota, 16 października 2010

October 16, 2010.

Hej. ;)
Jak Wam mija dzień? Jaką macie pogodę? 
Dzisiejszy dzień zaliczę do jednych z nudniejszych w ostatnim czasie. Cały dzień przesiedziałam w domu, ta pogoda mnie już denerwuje. Ogólnie jest w porządku, "pogodziłam się" z przyjaciółką, a właściwie odnowiłyśmy swój kontakt. Cieszę się. Przynajmniej jest jedna osoba w tym mieście z którą mogę porozmawiać o Justinie. :D
Dzisiaj doznałam ogromnego szoku, @littlecmagical oraz @Paulineszek stwierdziły, iż jestem jedną z najlepszych Belieberek. Byłam tak zaskoczona, że nie mogłam w to uwierzyć. Jeszcze raz serdecznie im dziękuję, to wiele dla mnie znaczy. :)
Poruszę dość nietypowy temat. Ostatnio bardzo dużo mówi się na temat wiary. Zrobię tutaj taką małą sondę, a w następnej notce napiszę przemyślenia na ten temat. 
Jesteście katolikami, chrześcijanami, nie wierzycie w niektóre rzeczy zawarte w Biblii, a może jesteście niewierzący? Piszcie, chętnie poczytam Wasze wypowiedzi na ten temat. :)
Tymczasem kończę, bo nie chcę już nikogo nudzić.
Zapraszam jeszcze na tego bloga: http://polish-beliebers.blogspot.com/ <-- wszystkie najnowsze informacje na temat akcji #PolishBeliebers oraz wywiad ze mną. :)
Dobranoc. <3



Peace, Love & Belieb.

piątek, 15 października 2010

October 15, 2010.


Hej.
Miałam napisać wczoraj, ale wszystko tak odkładałam na później, że w końcu nie napisałam.
Wczoraj był dobry dzień. Spotkanie z Klaudią, powrót do starego towarzystwa, miejmy nadzieję, że wszystko jakoś będzie się układać. Dzisiaj w szkole nie było tak najgorzej, ale miałam same przedmioty ścisłe, więc było ciężko. Na dodatek totalnie wyleciała mi z głowy kartkówka z biologii, co nieco napisałam, mam nadzieję, że chociaż 3 dostane. Ogólnie popołudnie przesiedziałam w domu ze względu na pogodę, a że trochę boli mnie gardło i mam katar to nie chciałam się całkiem rozchorować na weekend. Jutro otwarcie galerii w moim mieście. Zapowiada się ciekawie, wiadome - dużo znajomych, jedna z niewielu okazji na spotkanie starych znajomych.
Wieczorem trochę zepsuł mi się humor, właściwie nie wiem dlaczegoe, ale każdy miewa takie chwile.
Okey, już kończę. ;d

Ostatnio przypomniało mi się o moich zdjęciach z dzieciństwa, więc postanowiłam kilka zeskanować i wstawić. Oto mała Paula :)


Lubię czasami pooglądać te zdjęcia i powspominać stare czasy. Byłam słodkim dzieckiem, haha. ;DMam tych zdjęć na komputerze o wiele więcej, ale nie chciałam dodawać tak wszystkiego na raz. Kiedyś dodam więcej. A teraz życzę wszystkim dobrej nocy. <3

ℒℴѵℯ

środa, 13 października 2010

(;

Hej wszystkim. To moje pierwsze konto na blogspocie, pierwsza notka.
Zapewne osobami, którymi będą czytały tego bloga, będą osoby, które co nieco mnie znają, ale dla pewności się przedstawię. Mam na imię Paula, mam 15 lat, mieszkam w Wałbrzychu (dolnośląskie). Fakt, o którym pewnie wiele razy się tutaj przekonacie to to, iż jestem fanką Justina Biebera. Od razu mówię, że możecie bluzgać ile chcecie, nie interesuje mnie opinia innych o tym człowieku. 
Jeśli chodzi o powyższe zdanie, wczoraj miałam niemiłą sytuację, która była właśnie z tym związana. Nie będę jej całej tu opisywać, bo po prostu nie chce mi się tracić czasu na takie bzdury, ale pozwolę sobie to skomentować. Nie cierpię, kiedy ktoś ocenia mnie po ty co robię, z kim przebywam, kogo lubię, czego słucham. Wręcz nienawidzę, kiedy ludzie próbują ingerować lub zmieniać mój gust. Nie rozumiem ludzi, którzy potrafią "odtrącić lub znielubić" kogoś za to, czego słucha. Może w moim przypadku nie jest dokładnie tak, aczkolwiek wiele razy spotkałam się z sytuacją, kiedy ktoś zaczynał obrażać mnie przez to, że jestem fanką Justina. Totalnie nie rozumiem takiego postępowania. Nie wiem czy jestem na to za głupia czy co, ale po prostu nigdy tego nie pojmę. W zasadzie o tej sytuacji mogłabym napisać o wiele więcej, ale nie chcę żeby wyszło, że jestem jakąś totalną nudziarą, która się wielce wymądrza, haha. Ten kto mnie nie zna, będzie miał wiele okazji na dokładne poznanie mnie, bez obaw. 
Jeśli chodzi o ogólną sytuację, to nie narzekam, bo nie mam na co. Wczoraj wpadło mi kilka dobrych ocen w szkole, jak dotychczas dotrzymuje obietnicy, że będę się starać w szkole. Co prawda trafiło się kilka jedynek, ale mimo to jest okey. Jutro dzień wolny, więc w końcu się wyśpię. W weekendy jest coraz mneij możliwe, bo w niedziele z samego rana muszę chodzić na przygotowania do bierzmowania, więc zostaje tylko sobota.
Myślę, że jeszcze dzisiaj napiszę jedną notkę, a jeśli nie to na pewno jutro rano.
Więc, tymczasem. ; )
ℒℴѵℯ